Dlaczego nie należy korzystać z Tłumacza Google?
Uczysz się angielskiego i potrzebujesz pilnie skorzystać ze słownika. Musisz przetłumaczyć e-mail, ale niestety Twój język obcy nie jest na tyle dobry, abyś mógł sobie poradzić samodzielnie. Szukasz informacji przez wyszukiwarkę internetową, ale wyniki wyskakują Ci po francusku, a nie znasz tego języka. Jest wiele sytuacji, w których przydaje się Tłumacz Google. Co więcej, sprawdzi się naprawdę dobrze. Nie zapominaj jednak o pewnej podstawowej sprawie: kiedy w grę wchodzi tłumaczenie tekstu dotyczącego Twoich interesów, rozwoju czy poufnych spraw nie powinieneś „ufać” translatorowi.
Dlaczego nie należy korzystać z Tłumacza Google?
Śmiało można powiedzieć, że Translator Google odmienił nasz świat. Jeszcze jakiś czas temu nieznajomość języka angielskiego, niemieckiego czy szwedzkiego była barierą odgradzającą nas od wiedzy czy informacji. Dziś wszystko wygląda zupełnie inaczej. Mamy możliwość tłumaczenia wszystkiego: tekstów i mowy. Mając wgraną aplikację na telefonie możemy z niej korzystać nawet w trybie offline znajdując się na drugim krańcu świata. Trzeba jednak powiedzieć to wyraźnie: usługi Google Tłumacza nie są dla każdego! Dobra jakość to wciąż nie wysoka jakość. Zadowalający poziom to nie nieskazitelność. Maszyna to nie człowiek: tłumacz i ekspert w jednej osobie. Dochodzi do tego pewna delikatna kwestia poufności danych. Komu zawierzysz: translatorowi czy biurze tłumaczeń? Właśnie…! Nie da się odmówić Google Translate tego, że jest naprawdę pomocny i dzięki niemu możemy naprawdę więcej. Pamiętać jednak należy, że nie jest to profesjonalne narzędzie do wykonywania przekładów.
Załóżmy, że prowadzisz firmę. Chcesz się rozwijać. Myślisz o kilku lub kilkunastu nowych kierunkach. Odniosłeś sukces na polskim rynku i wielu zagranicznych. Czujesz, że to dobry czas, aby pójść za ciosem. Potrzebujesz przetłumaczyć z języka polskiego na język obcy nie tylko content stron www, ale umowy, teksty reklamowe czy materiały marketingowe. Myślisz o tym, aby wykonać tłumaczenia za pomocą Tłumacza Google. Nie tędy droga! Profesjonalizm wymaga jakości. Z kolei jakość to wynik współpracy z zawodowcami, a nie wspomaganie się aplikacją Tłumacz Google.
Polecane również dla Ciebie:
- „Ile trzeba czekać na tłumaczenie?”
- „Nieprzetłumaczalny zwrot – co to takiego?”
- „Jak przetłumaczyć tekst ze zdjęcia?”
- „Jaki tłumacz zarabia najwięcej?”
Kiedy nie korzystać z Tłumacza Google?
Kuszące są funkcje Tłumacza Google oraz jego zadowalający poziom tłumaczeń. Długa lista dostępnych języków, natychmiastowy przekład, a do tego możliwość korzystania z niego na androidzie czy na komputerze. Wszystko naprawdę pięknie, ale jest jednak pewne „ale”. Edward Deming mawiał: „jakość to sposób myślenia, który powoduje, że stosuje się i bez przerwy poszukuje najlepszych rozwiązań”. Właśnie! Kiedy marzysz o tym, aby odnieść sukces, ale i kiedy chcesz popchnąć swój biznes na nowy poziom: potrzebujesz współpracować z zawodowcem.
Oto kilka sytuacji, w których nie powinieneś korzystać z Google Translate.
- Kiedy tłumacz musi przełożyć nie tylko słowa z jednego języka na drugi, ale cały kontekst. Zawodowy tłumacz jest kimś, kto gwarantuje Ci, że nie przeoczysz żadnej delikatnej kwestii kulturowej, która mogłaby wpłynąć na Twoje działania.
- Usługi Tłumacza Google nie sprawdzają się także w przypadku skomplikowanej terminologii czy słownictwa typowego dla określonego środowiska czy branży, np. medycznej, prawnej czy reklamowej. W takich sytuacjach potrzeba tłumacza i eksperta w jednej osobie, który nie tylko potrafi tłumaczyć, ale i posiada wiedzę fachową.
- Translator nie poradzi sobie również z przekładem dobrej prozy, a tym bardziej poezji. Dlaczego? Google Tłumacz to nie człowiek, brak mu wrażliwości i umiejętności „czytania” między słowami. Być może nie w każdym przypadku wyszedłby bełkot, ale wręcz grzechem wydaje się przekład utworów Szekspira w translatorze, tym bardziej na potrzeby zawodowe!
- Stanowczo odradza się go w przypadku umów, poufnych danych, tekstów reklamowych czy innych tekstów, które są ważne i mają przełożenie na Twoje cele, działania i sukces. Translator nie zapewni Ci poufności i dyskrecji, która jest dla Ciebie ważna.
Jak działa Tłumacz Google?
Wpisz słowo, wklej wyrażenie czy jakiś tekst. Kliknij „tłumacz”. Gotowe! Tak w wielkim skrócie można opisać działanie Tłumacza Google. Translator dostępny na komputerach stacjonarnych i laptopach, tabletach i telefonach sprawdza się dobrze. Wszystko wskazuje, że sztuczna inteligencja nieustannie się uczy i z dnia na dzień jest coraz lepsza. A wszystko przez neuronowy silnik tłumaczenia (stąd nazwa google neural machine translation). Dziś nie tylko pomoże Ci przetłumaczyć słowa czy wyrażenie, które wpiszesz w translator, ale i tłumaczy strony internetowe, odręczne pismo czy całych dokumentów. Google oferuje również przekład mowy – ma funkcję rozpoznawania mowy czy identyfikowania tekstu na zdjęciach.
Czy warto korzystać z translatorów?
Oczywiście, że tak! Tłumaczenia maszynowe świetnie sprawdzają się chociażby w przypadku osób uczących się języków obcych. Translator może służyć im jako słownik, pomoc i ściągawka w jednym. A fakt, że można „sobie pomagać” bez dostępu do internetu jeszcze bardziej przemawia za tym, aby korzystać z takich rozwiązań. Martin Luther King powiedział kiedyś takie mądre słowa: „jeśli nie potrafisz latać, biegnij. Jeśli nie potrafisz biegać, chodź. Jeśli nie potrafisz chodzić, czołgaj się. Cokolwiek jednak robisz, poruszaj się do przodu”. Właśnie! Tłumacz Google to rozwiązanie dla kogoś, kto nie potrzebuje jeszcze profesjonalnych narzędzi do tłumaczenia, ale szuka wsparcia dotyczącego przekładu słowa, wyrażenia, e-maila czy jakiegoś tekstu.
Oto kilka dobrych powodów, dla których warto skorzystać z translatorów.
- Tłumacz Google świetnie sprawdza się jako „pomoc” w przypadku osoby uczącej się języka obcego.
- Pomaga tłumaczyć pojedyncze słowa, ale i wyrażenia, całe zdania czy dokumenty.
- Jest pomocny przy tłumaczeniu całych stron internetowych czy treści blogów: Wystarczy otworzyć przeglądarkę Google Chrome i w ustawieniach wybrać opcję zmiany języka.
- Świetnie sprawdza się jako pomoc przy tłumaczeniach nieoficjalnych, gdzie najważniejsze jest to, aby ktoś zrozumiał sens słów, tekstu czy mowy drugiej osoby; aniżeli jakość tłumaczenia.
- Bardzo fajne wsparcie w trakcie podróży do innych krajów. Tłumacz Google ma wbudowaną funkcję rozpoznawania mowy, dzięki czemu możesz zrozumieć słowa osób posługujących się innym językiem.
Czy translator może zastąpić biuro tłumaczeń?
Jerry Brown stwierdził kiedyś: „życie po prostu jest. Trzeba płynąć wraz z nim”. Co chcemy Ci przekazać przez przywołanie właśnie tego cytatu? Świat zawsze zmieniał się, zmienia i będzie się zmieniał w dalszym ciągu. Nie cofniemy zmian, jakie zaszły i zachodzą. Sztuczna inteligencja jest już częścią naszej rzeczywistości. Miliony osób każdego dnia korzystają z Tłumacza Google i z innych rozwiązań. To już się dzieje. Chcesz dowiedzieć się: czy translator może zastąpić biuro tłumaczeń? Z wielu powodów: nie. Dlaczego? Kiedy klient prywatny czy firmowy zgłasza się do zawodowców oczekuje profesjonalizmu, najwyższego poziomu i wiedzy. W sprawach ważnych nie ma miejsca na jakiekolwiek pomyłki, zabawne wpadki (te zdarzają się dość regularnie translatorom) czy koszmarne przekłady. W związku z tym poważny człowiek szuka eksperta. To właśnie wiedza, warsztat tłumacza i swobodne poruszanie się w meandrach pary językowej sprawia, że Translate Google po prostu to inny poziom.
- Tłumacz Google jest niezły, ale to nie profesjonalny tłumacz.
- Translatory nie są człowiekiem. A to właśnie czynnik ludzki bardzo często decyduje o tym ostatnim szlifie i nienagannej jakości.
- Przekład to coś o wiele więcej niż tylko przełożenie słów z jednego języka na drugi. Tam, gdzie potrzebne jest spojrzenie i wrażliwość człowieka nikt nie „zwraca się” o pomoc do translatora.
- Translate Google rozwija się i bardzo dobrze służy milionom osób, ale wciąż myli się, „zalicza” wpadki i daleko mu do doskonałości.
- Tłumacz Google kompletnie nie sprawdza się w przypadku kontekstów kulturowych czy wszystkich tych delikatnych tematów.
Mam na imię Mieszko i pochodzę z małej miejscowości we wschodniej Polsce. Od czterech lat mieszkam i pracuję w Lublinie, który stał się moim drugim domem. Na co dzień pracuję jako tłumacz, a moją pasją jest pisanie. Lubię sporo czytać, dzięki czemu poznałem cienką, choć bardzo wyraźną linię pomiędzy teorią i praktyka. Z przyjemnością podzielę się z Państwem moim doświadczeniem i wiedzą. Poza pracą moją drugą pasją jest sport, który uprawiam od dziecka, co sprawia, że o kondycję nie muszę się martwić.