Nie daj się rutynie w pracy
Rutyna nie zawsze musi być zła, o ile nie zatracimy się w pracy i wykonywaniu jej według ściśle określonych schematów, co w pewnym momencie może sprawić, że dosłownie „wysiądziemy”. Zaczyna być czymś negatywnym w naszym życiu zawodowym z chwilą, gdy dopada nas znużenie i zmęczenie. Już nie wykonujemy obowiązków z sercem i kreatywnością, ale mechanicznie, „od-do”, najmniejszym nakładem sił. Coraz częściej pojawia się odkładanie zadań „na później”, spóźnianie się do pracy, w miejsce ciekawości i przyjemności wkrada się nuda. Po nas samych widać jakieś zaniedbanie i ciężar, który dźwigamy na plecach. Spokojnie, z rutyną da się wygrać. Wystarczy tylko chcieć i odważyć się na zmiany!
Zależy ci na sprawnym nawiązaniu współpracy z profesjonalnym tłumaczem odznaczającym się pasją i dużymi pokładami kreatywności? Pomyśl o skonsultowaniu projektu ze specjalistami z renomowanego biura tłumaczeń i oddaj pracę zaufanym ekspertom.
Masz objawy rutyny?
Dziś wielu pracowników dopada rutyna. Od pozytywnych nawyków, które pomagają nam wykonywać swoje obowiązki w pełni profesjonalnie, dzieli ją cienka linia. Wręcz symbolem współczesności jest, że coraz więcej z nas „cierpi” na nią. Jak to w ogóle możliwe? Zapewne stoi za tym niezwykle szybkie tempo życia i jego intensywność. Kto wpadnie w ten wir, często jest „stracony”. Oczywiście można walczyć z tym utartym schematem, który daje się nam we znaki. Najważniejsze to mieć świadomość, że i my jesteśmy ofiarami rutyny.
Jak poznać jej objawy? Oto najczęstsze z nich:
dzwoni budzik, a my nie mamy ani ochoty, ani sił wstać z łóżka,
czujemy obojętność względem naszej pracy,
obowiązki stają się uciążliwe, wykonujemy je „od-do”,
brak nam elastyczności,
widoczne jest zaniedbanie wyglądu,
spóźniamy się do pracy,
chętnie przekładamy zadania na nieokreślone „na później”, każdy argument jest dobry,
jesteśmy rozkojarzeni,
nic nas nie ciekawi, odczuwamy znużenie i zmęczenie,
odczuwamy strach,
stajemy się leniwi,
nie odczuwamy przyjemności z wykonywanych obowiązków,
spada nasza wydajność i kreatywność w pracy.
Jak pozbyć się rutyny?
Jeśli masz świadomość, że „dopadła” cię rutyna po prostu podejmij walkę. Nie pozwól, aby zawładnęła twoim życiem zawodowym i zniszczyła to, co do tej pory wypracowałeś. Pamiętaj, że jeśli nie zareagujesz, to możesz dojść do sytuacji, w której już nie tylko mechanicznie będziesz wykonywał swoje obowiązki, ale twoją pracę będzie charakteryzowały niechlujstwo. A chyba nie chcesz, aby to potoczyło się w tym złym kierunku…
Przede wszystkim należy usiąść i w spokoju zastanowić się co sprawiło, że znalazłem się w tym miejscu. Trzeba określić swoje priorytety – czego chcę? Czego nie chcą? Czy jestem zadowolonym ze swojego życia zawodowego, pracy? A może pora na zmianę? Co daje mi przyjemność? Co sprawia, że wstaję z uśmiechem na ustach i mam siły do walki z niepogodą, złym samopoczuciem i nieprzyjemnym klientem? Nie ma innej możliwości niż obranie za kierunek, rozwoju. Choć często osoba, która wpadła w sidła rutyny może bać się o wyjście poza strefę komfortu i swoje bezpieczeństwo zawodowe, zmiana to jedna z najlepszych rzeczy mogących nas spotkać w takiej sytuacji. Trzeba przezwyciężyć strach, odważyć się postawić ten pierwszy krok, a potem następny i następny. Dopiero wtedy można realizować różne cele, plany i spełniać marzenia. Ważne jest też uporządkowanie wszystkich spraw zawodowych, wprowadzić jakieś novum do rozkładu dnia.
Proste sposoby „na rutynę”
Zmiana przestrzeni pracy,
wprowadzenie jakiś zmian na biurku,
zmiana sposobu komunikowania się ze współpracownikami, szefostwem czy klientami,
robienie sobie małych przyjemności w pracy – np. wyjście na kawę, krótki spacer czy godzina na bieganie,
urozmaicenie dnia pracy – niech to będzie coś nawet małego, co sprawi, że poczujemy powiew świeżości i pozytywnej energii,
dzień wolny,
praca z domu,
wakacje.
Mam na imię Mieszko i pochodzę z małej miejscowości we wschodniej Polsce. Od czterech lat mieszkam i pracuję w Lublinie, który stał się moim drugim domem. Na co dzień pracuję jako tłumacz, a moją pasją jest pisanie. Lubię sporo czytać, dzięki czemu poznałem cienką, choć bardzo wyraźną linię pomiędzy teorią i praktyka. Z przyjemnością podzielę się z Państwem moim doświadczeniem i wiedzą. Poza pracą moją drugą pasją jest sport, który uprawiam od dziecka, co sprawia, że o kondycję nie muszę się martwić.