Polskie słowa, które brzmią jak angielskie
W nauce języków obcych warto być świadomych nie tylko pochodzenia słów, ale i podobieństwa niektórych z nich w pisowni i wymowie. To potencjalne pułapki, w które możesz wpaść. Oczywiście wystarczy odrobina świadomości i wiedzy. Dobrze więc nie tylko poznać polskie słowa, które brzmią jak angielskie, ale i zagłębić się w temat homofonów czy zapożyczeń. Po co? Wszystko w jednym celu: aby Twoja polszczyzna była piękna, a angielski biegły. Oczywiście nie obejdzie się bez ciężkiej pracy i czasu poświęconego na naukę. Wszystko oczywiście po to, aby poznać mowę Szekspira. Bo jak mawiał Ludwig Wittgenstein: „ograniczenia mojego języka są ograniczeniami mojego świata”.
Polskie słowa, które brzmią jak angielskie
Angielskie homofony bywają zwodnicze dla kogoś, kto nie ma jeszcze pewności w języku angielskim. Wpadki z ich udziałem przydarzają się również tym, którzy są z angielskim na „ty”. Czasem chwila nieuwagi czy niedosłyszenie czegoś może wyprowadzić nas na manowce. A czym są te wspomniane przez nas homonimy? Są to takie wyrazy, które mają taką samą wymowę, ale zupełnie inną pisownię i znaczenie. Oczywiście w miarę postępów nauki oswoisz się z nimi, czego Ci szybko życzymy. Weźmy chociażby „ad” i „add”, „aren’t” i „aunt” czy „cell” i „sell”. Widzisz? Czujesz to? Właśnie!
Ale w trakcie nauki języka angielskiego uświadomisz sobie, że istnieje wiele podobieństw między polskimi i angielskimi słowami. Nie zniechęcaj się. Początki zwykle bywają trudne, ale dalej będzie łatwiej. Najważniejsze to oswoić się z językiem Szekspira. Regularnie uczyć się nowych słówek. To jedyna droga do tego, aby być biegłym i nie złapać się na jakiekolwiek haczyki!
Jesteś ciekawy polskich słów, które brzmią jak angielskie? Oto niektóre z nich!
- Brat nie jest bratem, a bachorem.
- Lot nie jest lotem, a losem czy dolą.
- Pan to nie pan, a patelnia!
- Wanna wygląda jak angielskie wanna, ale w języku angielskim to chcieć.
- But nie jest w angielszczyźnie butem, ale w angielskim oznacza po prostu „ale”.
- Lider pochodzi od angielskiego leader. Mowa tu oczywiście o przywódcy. W polskim i angielskim słowa te brzmią podobnie.
- Weekend pochodzi od angielskich słówek week i end.
- Toples to kolejny przykład zapożyczenia z języka angielskiego. Topless to znaczy „bez góry”.
Polecamy dla Ciebie również:
- „Nieprzetłumaczalne słowa – co to takiego?”
- „Angielskie odpowiedniki polskich imion”
- „Ile czasu zajmuje tłumaczenie?”
- „Jaki tłumacz na Androida?”
- „Dlaczego nie należy korzystać z Tłumacza Google?”
Poznaj angielskie słowa, które często mylimy
Pora opanować słownictwo angielskie? Pamiętaj o istnieniu tak zwanych false friends. O co chodzi? Co kryje się pod tym terminem? Są to fałszywi przyjaciele, czyli słowa, które brzmią podobnie jak polskie, ale nie mają identycznego znaczenia. Warto sprawdzić, które z nich mogą sprowadzić Cię na manowce, ponieważ choć wydają się te wyrazy być niemal takie same, mają zupełnie inne znaczenie. Są one zmorą szczególnie początkujących uczniów. Nie obawiaj się jednak popełniać błędów. Są one częścią poznawania angielskiego!
Strzeż się przed false friends w języku angielskim. Oto kilka przykładów, które pomogą Ci lepiej zrozumieć problem.
- Accord brzmi podobnie jak polskie słowo akord, prawda? Nawet pisownia jest podobna, a wymowa taka sama. Kiedy jednak zajrzysz do słownika przekonasz się, że w angielszczyźnie słowo to oznacza „zgodę”.
- Affair nie ma nic wspólnego z aferą. Choć te słowa brzmią tak samo, to angielski wyraz znaczy „romans”.
- Carnation nie ma nic wspólnego z karnacją. Ucząc się języka angielskiego przekonasz się, że słowo to, to oczywiście „goździk”.
- Closet i polski klozet mają inne znaczenie słów. Otóż angielski wyraz oznacza „szafę na ubrania”.
- W języku angielskim znajdziesz także słówko fatal. Nie połącz go jednak z polskim wyrazem fatalny. Dlaczego? Po prostu wiedź, że w angielskim oznacza ono „śmiertelny”.
- Są też słowa, które wyglądają dokładnie tak samo. Dobrym tego przykładem jest słówko wagon. Istnieje zarówno w języku angielskim, jak i w języku polskim. Tymczasem w tym pierwszym oznacza wóz.
Anglicyzmy – angielskie słowa, które używamy w języku polskim
Pragnąc mieć jak najlepszy poziom językowy dobrze mieć świadomość tego, które słowa są zapożyczone z języka obcego. Dlaczego? Przede wszystkim po to, aby Twoja polszczyzna była wolna od zapożyczeń. Jakby nie patrzeć warto zdawać sobie sprawę z wyrazów u wyrażeń zaczerpniętych z angielskiego po to, aby używać ich tylko w sytuacjach koniecznych. Z innej strony warto poznać słowa zaczerpnięte z języka Szekspira po to, aby poznać ich historię pojawiania się w polskim. Dzięki temu nie tylko poznajesz lepiej język obcy, ale i polszczyznę.
- Flesz, kompakt czy komputer to słowa zapożyczone z języka angielskiego, a dokładniej z terminologii naukowo-technicznej.
- Bekhend, derby czy doping to angielskie wyrazy pochodzące z tematyki sportowej.
- Bestseller, drink lub fan to przykłady anglicyzmów dotyczących kultury i rozrywki.
- Chipsy, dressing czy lunch to z kolei słownictwo z tematyki żywnościowej, oczywiście pochodzące z języka angielskiego.
Dlaczego warto się nauczyć najczęściej używanych słów w języku angielskim?
Zastanawiasz się po co w ogóle uczyć się angielskich słówek? Rita Mae Brown powiedziała kiedyś: „język wyzwala ukryte moce, tak jak księżyc wyzwala pływy”. Główny powód, dla którego warto opanować najczęściej używane słowa to wytyczenie sobie „drogi na skróty”. Kiedy poznasz dużo takich słów, o wiele łatwiej i prościej będzie Ci prowadzić rozmowę z native speakerem języka angielskiego. Znając niektóre słowa szybciej pójdzie Ci też poznawanie różnych zagadnień, które wiążą się z zagłębianiem się w język Szekspira. Oczywiście szybciej i z większą przyjemnością będziesz mógł usiąść przed ekranem telewizora, aby obejrzeć swoje ulubione angielskie seriale czy filmy w oryginale. Nie wspominając o tym, że wielką frajdę daje rozumienie słów piosenek, które kochasz czy sięgnięcie po prozę napisaną po angielsku.
Roger Bacon stwierdził kiedyś, że „znajomość języka jest kluczem ku mądrości”. Coś w tym jest, a na pewno opłaca się znać język angielski. W końcu to współczesny Lingua Franca, którym posługuje się około 1,268 mld ludzi na naszej planecie. Nikt od razu nie zna wszystkich słów, ale znajomość tych najczęściej używanych pozwala Ci na wiele rzeczy: rozmowę, słuchanie i oglądanie ze zrozumieniem czy czytanie książek, gazet i artykułów w sieci. Szkoda byłoby z tego nie skorzystać!
Mam na imię Mieszko i pochodzę z małej miejscowości we wschodniej Polsce. Od czterech lat mieszkam i pracuję w Lublinie, który stał się moim drugim domem. Na co dzień pracuję jako tłumacz, a moją pasją jest pisanie. Lubię sporo czytać, dzięki czemu poznałem cienką, choć bardzo wyraźną linię pomiędzy teorią i praktyka. Z przyjemnością podzielę się z Państwem moim doświadczeniem i wiedzą. Poza pracą moją drugą pasją jest sport, który uprawiam od dziecka, co sprawia, że o kondycję nie muszę się martwić.