Tłumaczenia próbne – czym są?

Praca tłumacza, Rodzaje tłumaczeń

Jesteś młodym tłumaczem? Masz w głowie wiele pomysłów i zapał do pracy? To świetnie! To pierwszy krok, który pomoże Ci zdobyć klientów w tym zawodzie. Jednak sam zapał w pracy tłumacz to jeszcze za mało. Nawet jeśli masz doskonałe przygotowanie do pracy. I nawet jeśli Twoje umiejętności językowe są bez zarzutu. To wciąż za mało, aby szybko odnaleźć się w tym zawodzie. zastanawiasz się czego Ci brakuje? To proste. Doświadczenia i praktyki. Dlatego często młody tłumacz wpada w pułapki zawodu. Nikomu tego nie życzymy, ale rzeczywistość jest, jaka jest. I nic na to nie poradzisz. Nawet jeśli będziesz starał się zadowolić wszystkich klientów. I tak znajdzie się taki, któremu nic nie będzie się podobało. Ani cena, ani tłumaczenie. Dlatego licz się z tym, że na początku będziesz spotykał wiele problemów na swej drodze. Każdy tłumacz, który ma to za sobą wie o czym mowa. A poczatkujący tłumacz musi nauczyć się, jak rozpoznać pułapki tej pracy. Po to, aby w nie  wpadać za każdym razem. Bo lepiej uczyć się na błędach i wyciągać z nich wnioski na przyszłość. Jedną z tych pułapek są tłumaczenia próbne. Oto kilka słów na ich temat.

Tłumaczenia próbne – czym są?

Dopiero zaczynasz pracę jako tłumacz? Szukasz zleceń i odpowiadasz na wszystkie ogłoszenia? Nie ma w tym nic złego. Każdy tłumacz od czegoś zaczynał. Zwłaszcza, gdy stawia pierwsze kroki w tym zawodzie. To normalne, chcesz przecież przebić się na rynku i na nim zaistnieć. Każdy kiedyś próbował, tak jak Ty. Jednak na pewne kwestie warto zwrócić uwagę. Co warto wiedzieć na początku kariery tłumacza? Przede wszystkim bądź ostrożny i zachowaj czujność. To prawda stara jak świat, którą zna każdy tłumacz. Nie oznacza to braku zaufania do klienta, raczej zdrowy rozsądek.

Jedną z tych rzeczy, na którą warto zwrócić uwagę są tłumaczenia próbne. Czym one są? Czy stanowią test umiejętności dla tłumacza, czy są zastawioną na niego pułapką? Zacznijmy od tego czym są próbne tłumaczenia. To inaczej próbki tłumaczeń. To zupełnie zrozumiałe w branży i częsta praktyka. To oczywiste, że biuro tłumaczeń chce poznać Twoje umiejętności zanim powierzy Ci zlecenie. Dziś właśnie w ten sposób przebiega rekrutacja do biura tłumaczeń. Obecnie rozmowy kwalifikacyjne, które znamy to przeszłość. Proces rekrutacji odbywa się dziś online. Zatem, jak inaczej zleceniodawca ma poznać Twój styl tworzenia i wiedzę językową? W ten sposób biuro tłumaczeń sprawdzi Twój poziom znajomości języka obcego. Dlatego z jednej strony tłumaczenia próbne są czymś zupełnie normalnym, gdy rekrutujemy do agencji czy biura tłumaczeń. Jak jednak poznać kiedy jest to faktyczny test umiejętności, a kiedy pułapka na młodego tłumacza? Na co należy zwrócić uwagę, aby próbne tłumaczenie nie okazało się pracą za darmo?

Tłumaczenia próbne w pracy zdalnej

Okazuje się, że sprawa próbek tłumaczeń to dość trudny temat. Zdania na ich temat są w branży podzielone. Z jednej strony stanowią test umiejętności, z drugiej zaś mogą być próbą nakłonienia tłumacza do pracy za darmo. Co zrobić? Jak poradzić sobie z tym tematem? Już wiemy, że próbki tłumaczeń będą pomocne gdy chcemy pracować dla biura tłumaczeń. Praca zdalna daje nam poczucie wolności i możemy stracić czujność. Dlatego na pewne kwestie warto zwrócić uwagę, aby próbki tłumaczeń nie przerodziły się w pracę pro bono. Jak uniknąć takich sytuacji? Zwróć uwagę na kilka spraw.

Po pierwsze na to, czy tekst jest zestandaryzowany. Co oznacza to pojęcie? Dla młodych tłumaczy może ono nic nie mówić. Doświadczony tłumacz wie, że chodzi o kilka akapitów tekstu, na różne tematy i związane z Twoją specjalizacją. Często biura tłumaczeń w tym celu wykorzystują fragment tekstu, który już ktoś wcześniej przetłumaczył. W ten sposób sprawdzają poziom Twojej wiedzy i umiejętności. Łatwo taki tekst poznać. Wystarczy sprawdzić plik i datę jego utworzenia. To częsta praktyka biur tłumaczeń. Nie ma w niej nic złego, to zupełnie normalne. Jeśli jednak otrzymasz tekst, który budzi Twoje wątpliwości, działaj. W końcu nikt nie lubi pracować za darmo. Jeśli uważasz, że nie jest to praca testowa, a po prostu praca za darmo, wyceń tekst lub poproś o tekst zestandaryzowany. Wycena jest bezpłatna, a prośba o prawidłową formę próbki, zupełnie na miejscu. Wtedy przekonasz się, czy Twoje podejrzenia były słuszne. Ale to nie jedyna sprawa, na którą warto zwrócić uwagę.

Dlaczego klient oczekuje próbki tłumaczenia?

Już wiemy czym są tłumaczenia próbne. Ale dlaczego klienci ich oczekują, a wręcz wymagają? To proste. Nikt nie lubi kupować kota w worku. Postaw się na miejscu klienta. On Cię nie zna, nie wie jaki poziom językowy reprezentujesz. Dlatego powierzając Ci zlecenie chce mieć pewność, że jesteś osobą, której szukał do swojego projektu. Dostarczona przez Ciebie próbka tłumaczenia jest sprawdzianem Twojego warsztatu. To, czy znasz zasady przekładu to jedno. Drugą, równie ważną kwestią jest, czy potrafisz pisać w obu językach. Każdy tłumacz wie, że sama znajomość języka obcego to jeszcze za mało. Dobry tłumacz powinien także świetnie znać język polski. To sprawa oczywista i wie o tym każdy tłumacz. Znając język angielski bez znajomości własnego języka nie będziesz dobrym tłumaczem. To się po prostu nie uda. A klient? Oczekuje tłumaczenia próbnego, bo chce wiedzieć, czy jego poziom będzie mu odpowiadał. Dlatego tak ważna w pracy tłumacza jest dbałość o odpowiedni poziom. To także pewne obycie z językiem. Jeśli go nie masz, może okazać się, że nie jesteś tą osobą, której szuka klient. Po to właśnie są tłumaczenia próbne, aby sprawdzić na co Cię stać.

Czy otrzymasz wynagrodzenie za tłumaczenie próbne?

A dlaczego nie? Co prawda wielu początkujących tłumaczy nie ma odwagi aby o tym wspomnieć klientowi. Taka postawa jednak Ci nie sprzyja. Dopiero zaczynasz w branży i nie wiesz, czy powinieneś wziąć wynagrodzenie za próbkę tłumaczenia? Nie Ty jeden masz taki dylemat. Nikt nie lubi rozmawiać o pieniądzach.

Jeśli jednak chcesz zacząć zarabiać na tłumaczeniach, warto umieć jasno określić zasady współpracy. Nie bój się zapytać klienta czy zapłaci Ci za próbkę tłumaczenia. Możesz też z góry zastrzec, że za próbne tłumaczenie oczekujesz zapłaty. Bo dla klienta jest to tylko “bezpłatna próbka”, dla Ciebie to dodatkowa praca. Musisz poświęcić tej pracy czas i umiejętności. Jeśli wiesz, że nikt Ci za to nie zapłaci, to kiepsko. Przecież czas poświęcony na bezpłatną pracę mógłbyś inaczej spożytkować. Na przykład na zlecenie, za które otrzymasz wynagrodzenie.

Dlatego dobrym pomysłem jest jasne określenie zasad. Ustal stawkę za tłumaczenie próbne oraz podaj jaką ilość znaków ze spacjami będzie ono miało. Poinformuj o tym klienta przed podjęciem tłumaczenia. Jeśli faktycznie chce Ci powierzyć tłumaczenie, zrozumie na pewno. To Twoja praca, za którą powinieneś otrzymać wynagrodzenie. To także kwestia szacunku do drugiej strony i jej pracy. Oczywiście, decyzja należy do Ciebie. Zastanów się jednak, czy wolisz poświęcić czas na tłumaczenie, za które nikt Ci nie zapłaci, czy skupić się na dobrze płatnych zleceniach? Odpowiedź chyba jest prosta.

Próbne tłumaczenia – na co uważać?

Dziś rynek tłumaczeń jest bardzo wymagający. Klienci mają coraz wyższe oczekiwania wobec tłumaczy. Dlatego zaistnieć w branży nie jest łatwo. Tu liczy się profesjonalizm i elastyczne podejście do klienta. Dzięki temu młody tłumacz może zdobyć wielu klientów. Ale w tej branży liczy się także coś więcej. To umiejętności i poziom, który reprezentuje tłumacz. Nie jest tajemnicą, że wiele osób oferuje usługi tłumaczenia. Na dobre zlecenia mogą jednak liczyć naprawdę najlepsi. Dlatego klienci szukają osób, które oferują profesjonalne tłumaczenia. Profesjonalne czyli jakie? Staranne, rzetelne i w dobrej cenie. I po to właśnie są tłumaczenia próbne, aby poznać umiejętności i warsztat tłumacza. To zupełnie normalne.

Są jednak tłumacze, którzy z zasady nie wykonują próbnych tłumaczeń. Jak to możliwe? Na taki luksus mogą pozwolić sobie tłumacze przysięgli. Dlaczego? Wynika to z charakteru tłumaczeń przysięgłych i zawodu tłumacza. Taki tłumacz jest po prostu ekspertem i z jego przekładem nie ma co dyskutować. Tym bardziej że często są to tłumaczenia dokumentów, w których trudno doszukiwać się stylu i zdolności edytorskich twórcy. Nie wszyscy jednak są tłumaczami przysięgłymi. Na co powinni uważać młodzi tłumacze w sprawie tłumaczeń próbnych?

Prośby o tłumaczenie próbne to dziś codzienność. Nie powinniśmy się ich bać ani ich unikać. Dzięki nim młody tłumacz może zdobyć dobre zlecenie i mieć szansę na stałą współpracę. Jednak na pewne kwestie warto zwrócić uwagę i być ostrożnym. Co może być niepokojące w prośbie klienta o próbkę tłumaczenia? Na przykład długość tekstu. Jeśli jest długi, ma ponad 400 słów, powinno Cię to zaniepokoić. Może to oznaczać, że klient chce Twoją “darmową próbkę” wykorzystać jako tekst komercyjny. Kolejną kwestią jest bardzo krótki termin napisania próbki. Może to oznaczać, że ktoś nie podołał zadaniu, a klient chce utrzymać termin i zleca wykonanie tłumaczenia właśnie Tobie. A już na pewno powinno Cię zaniepokoić gdy klient nie porusza kwestii wynagrodzenia za tłumaczenie próbne.

Tłumaczenia próbne wywołują wiele kontrowersji w środowisku. Jedni tłumacze są im przeciwni, inni wręcz nie. Jak jest naprawdę? Czy są faktycznym testem umiejętności, czy pułapką na niedoświadczonych tłumaczy? Każdy powinien odpowiedzieć sobie na to pytanie sam. Pamiętaj jednak, że tłumaczenia próbne nie są po to, abyś musiał udowadniać sobie, że jesteś dobrym tłumaczem. One mają za zadanie pokazać klientowi na co Cię stać.

Oceń wpis!
[Ocen: 0 Średnia: 0]